Za 10 lat wszyscy będą mieć tylko jedną parę butów, a toaleta będzie centrum diagnostycznym. Brzmi absurdalnie? To dobrze. Bo takie powinny być właśnie scenariusze przyszłości. Tylko wtedy działają na wyobraźnię i mogą nas inspirować do twórczego działania.

Mogłoby się wydawać, że stworzenie nowego produktu czy usługi powinno się wiązać z wartością dodaną czy ulepszeniem czegoś, co już istnieje, dołożeniem dodatkowego elementu. Tymczasem jedną z metod wspomagających powstawanie innowacyjnych rozwiązań jest technika odejmowania.

Pomysł na produkt, usługę czy biznes to efekt kreatywnego myślenia. W podejściu Design Thinking, czyli metodzie myślenia i działania podobnej do tej, z której korzystają projektanci, bardzo przydaje się rozgrzewka. Mózg działa bowiem trochę jak mięsień – trzeba go rozćwiczyć, by był w stanie produkować nieszablonowe pomysły.

Szybkość podejmowania trafnych decyzji jest dzisiaj na wagę złota. To umiejętność, która może pchnąć biznes do przodu – w nowe obszary czy technologie. Sprawdź, jak ją ćwiczyć, sięgając po technikę odwróconego myślenia, czyli wymyślanie scenariuszy, które już za dekadę mają szansę się urzeczywistnić, chociaż dzisiaj wydają się całkowicie niedorzeczne. 

Kreatywności trzeba poszukiwać w obszarach, które na wstępie nie kojarzą się z użytecznością i logiką - w puszczeniu wodzy wyobraźni, zabawie, doświadczaniu teraźniejszości.

Przedsiębiorcom kreatywność przydaje się nie tylko w sferze kreowania nowych usług i produktów, ale również w zarządzaniu ludźmi, komunikacji marketingowej czy wreszcie rozwoju osobistym.