Inspiratornia

Od kilku lat prowadzi rodzinny biznes ponieważ uwierzyła we własne możliwości i chciała realizować własne pasje, a nie pasje innych. Dzisiaj myśli o otworzeniu kolejnych lokali i przekonuje, że sukces zależy od nas samych. Agnieszka Kowalska-Kosnowska w rozmowie z redakcją Rozwijamy.edu.pl wskazuje, że napotykając na różne trudności warto wierzyć w siebie i nieustannie poszukiwać nowych rozwiązań. 

Mówi też, że w ciężkiej pracy i dążeniu do realizacji celu nie można tracić z oczu, tego, co naprawdę ważne – trzeba umieć żyć i dostrzegać obecną chwilę. A może właśnie chęć rozwoju i zastanowienie się nad tym, co sprawia nam przyjemność będzie podpowiedzią dla pomysłu na własny biznes – tak jak to się stało w przypadku właścicielki kawiarni Dwóch Takich.

Od kiedy prowadzi Pani obecną firmę i czym się ta firma zajmuje?

Od 2014 roku prowadzę z mężem lokal Dwóch Takich na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie oraz firmę organizującą różnego rodzaju wydarzenia (bankiety, spotkania biznesowe, konferencje, akcje promocyjne, imprezy tematyczne). Ta druga aktywność z czasem zaczęła przekształcać się w agencję PR & marketing, co wynika z potrzeb moich klientów. Spotykamy się w zasadzie w momencie, w którym zamierzam rozdzielić te dwie aktywności.
Ponadto dwa lata temu uruchomiłyśmy z mamą Pracownię Cukierniczą Micare. Jej powstanie ściśle związane jest z produkcją zdrowych, naturalnych smakołyków, które wszyscy kochamy. Dziś, ze względu na coraz częściej pojawiające się alergie i nietolerancje pokarmowe - nie wszyscy możemy pozwolić sobie na odrobinę słodkości, dlatego same zaczęłyśmy tworzyć specjalne receptury wyrobów o niskim współczynniku glikemicznym, bez jaj, bez glutenu, bez laktozy i innych wysokich alergenów.

Jak powstał pomysł na Pani biznes?

Wszystko zaczęło się od kawy i miłości do jedzenia.. Kawę kochaliśmy od zawsze. Smak i aromat „małej czarnej” w naszym domu odgrywał ważną rolę. Do tej pory przypomina mi szczęśliwe chwile i rozmowy przy stole. Same dobre wspomnienia… Stół skrywa wiele tajemnic - jest miejscem żywych rozmów podczas spotkań rodziny i przyjaciół. Wspólne posiłki zawsze zbliżają ludzi!
Już jako studentka szukałam na mapie Warszawy takiego „miejsca dla siebie”. Nie mogłam go znaleźć. Nie przepadam za restauracjami opływającymi luksusem. Zwykłe bary również nie przypadały mi do gustu. Szukałam miejsca, w którym mogłabym się poczuć jak u dobrych znajomych. Tak powstał pomysł, aby serwować dobrą kawę i zdrowe jedzenie we własnym lokalu. Możliwość jego realizacji przyszła trochę później. Poznałam swojego męża - Marcina, z którym dzieliliśmy wspólne pasje i marzenia. Nadszedł czas, w którym stwierdziliśmy, że to ten moment, aby pasje stały się sposobem naszego życia.

Z Pracownią Cukierniczą Micare było trochę podobnie. W naszej kuchni zawsze pachniało wypiekami, jednak głównym powodem dla którego zdecydowałyśmy się na ten krok były alergie pokarmowe. Trudno w to uwierzyć, ale dziś osoby, które mają nietolerancje/alergie pokarmowe nie mają czego szukać na sklepowych półkach. Wiem to trochę z doświadczenia. Dlatego powstała pracownia, która upiecze dla każdego!

Co oznacza dla Pani sukces i co Pani robi aby ten sukces osiągać?

Mówi się, że to stan zamierzony, zrealizowany w ciągu jakiegoś czasu.
Jeżeli robisz to, co kochasz i możesz z tego żyć to prawdopodobnie jesteś szczęśliwym człowiekiem. Ale sukces osiągasz, jeżeli nie pogubisz się we wszechświecie. Jeżeli nie stracisz z oczu tego, co naprawdę ważne. Uważam, że to nie pragnienia do których nieustannie dążymy. Często jesteśmy tak zajęci osiąganiem swoich celów, że po prostu zapominamy żyć. Sukces zależy jedynie od nas samych. To wynik naszych myśli i działań. Jak ja go osiągam? Żyję! Tu i teraz, dostrzegam chwilę obecną, a wszystko, co robię, robię najlepiej jak potrafię.
Nie koncentruję się na niepowodzeniach! Nie ma na to czasu. Nie oznacza to jednak, że nie wyciągam z nich wniosków.

Dlaczego własna działalność, a nie etat?

Pomysł o własnej działalności dojrzewał we mnie przez cały czas. Wiesz jak to jest - jak masz 19 lat to może brakować Ci odwagi, później pieniędzy itd.. Kiedyś były inne czasy. Dziś młodzi ludzie mają więcej odwagi. Kiedy mi jej brakowało pracowałam na etatach.
Przez wiele lat zdobywałam doświadczenie, wykształcenie, nowe umiejętności. Miałam to szczęście, że lubiłam swoją firmę :) Awansowałam, rozwijałam się, ale przyszedł moment w którym czułam, że zwalniam zamiast przyśpieszać. Nie wykorzystywałam wszystkich swoich umiejętności. Denerwowało mnie, że projekty nad którymi pracuje cały zespół lądują na dnie szuflady, bo ktoś zmienił zdanie. To tak działa - jak przestajesz się rozwijać oznacza to, że w danym miejscu osiągnęłaś już wszystko. Nadszedł dzień, w którym mój ówczesny szef nie był mi w stanie niczego więcej zaproponować. Wtedy postanowiłam iść w świat i sprawdzić, co potrafię :)

Proszę powiedzieć co było dla Pani najtrudniejsze na początku prowadzenia własnego biznesu? Jakie miała Pani obawy?

Płynność finansowa :) Pierwsze wyzwanie - nie wiesz ile zarobisz, a koszty stałe nie znikają.
To zagadnienie chyba spędza sen z powiek większości właścicieli mikro i małych firm, ale jednocześnie jest stałym motywatorem.


Jak sobie z tymi trudnościami i obawami na starcie Pani poradziła?

To nie jest tak, że sobie poradziłam- trudności zawsze się pojawiają. Nieustannie szukam rozwiązań. Tworzę nowe sytuacje.


Kto jest klientem/odbiorcą?

Moimi klientami i gośćmi są zarówno firmy, jak i klienci indywidualni.

Na jakie potrzeby odpowiadają Pani produkty i usługi, co je wyróżnia?

Nasze receptury zostały opracowane pod kątem jak najbezpieczniejszych składników dla diabetyków i osób cierpiących na alergie i nietolerancje pokarmowe. Zapotrzebowanie na tego typu produkty jest duże i będzie stale wzrastać, z uwagi na rosnącą liczbę alergików, rosnącą liczbę zachorowań na cukrzycę oraz coraz większą świadomość społeczną w dziedzinie zrównoważonej i prozdrowotnej konsumpcji. Dzięki wyeliminowaniu ze składu najbardziej popularnych alergenów pokarmowych nasze produkty bardzo dobrze odpowiadają na problem rosnącej w populacji liczby alergików pokarmowych i osób cierpiących na różne formy nietolerancji pokarmowej (zwłaszcza na laktozę, czy gluten). Ponadto brak sacharozy jest gotowym rozwiązaniem dla diabetyków.
Speciality coffee oraz wykorzystywane przez nas najwyższej jakości produkty są odpowiedzią na coraz większą świadomość społeczną dotyczącą zdrowego odżywiania, o której wspominałam.


W jaki sposób zdobyła Pani swojego pierwszego klienta i jak było z kolejnymi?

Pierwszy klient sam wszedł do lokalu :) Pozostali przyszli za nim i są z nami do dziś.
Wielu naszych klientów i gości poznajemy dzięki temu, że ktoś im nas polecił.


Skąd pozyskała Pani środki na uruchomienie działalności?

Z oszczędności i kredytu.

Po jakim czasie Pani biznes zaczął przynosić zyski?

Otwierając biznes trzeba się zabezpieczyć przynajmniej na 6 miesięcy do przodu. Zyski w mojej branży w dużej mierze zależą od sezonu. Latem mamy zawsze trochę większy ruch w Dwóch Takich, zimą natomiast realizujemy zlecenia na różnego rodzaju wydarzenia.


Na bazie swoich doświadczeń - które umiejętności wskazałaby Pani jako kluczowe w prowadzeniu własnego biznesu i dlaczego?

Po pierwsze determinacja! Zawsze zdarzy się, że ktoś będzie krytykował Twój pomysł - znajomi, przyjaciele, albo bankierzy, którzy analizują Twoje działania. W czasie kryzysów firmy, gdy sytuacja staje się trudna również się przydaje.
Po drugie kreatywność - to dzięki niej firmy się rozwijają. Twórcze myślenie pomaga analizować zmiany i podejmować decyzje.
Optymistyczne podejście - do ludzi i do pracy. Ze słownika wykreślamy pojęcia „nie da się”, „nie umiem”, „nie mogę”, “to się nie uda”. Przedsiębiorca powinien być człowiekiem energicznym, zorganizowanym, wytrwałym i konsekwentnym w działaniu. Wierzyć w sukces. JAK JEST ŹLE, TO JEST DOBRZE.


W jaki sposób można te umiejętności nabyć i rozwijać?

Uczyć się od najlepszych :) Ważne jest Twoje doświadczenie zawodowe, również to zdobyte na etacie. Ja zdobywałam doświadczenie w zakresie zarządzania różnymi obszarami firmy jako dyrektor zarządzający. Mam swoich mentorów i ogromne wsparcie ze strony rodziny.

Jak wygląda Pani typowy dzień pracy we własnej firmie?

Jak na etacie tylko trudniej :) Masz mniej urlopu i więcej pracy.
Praca od 6 do 24 z przerwą na odprowadzenie dzieci do przedszkola i ich odbiór.
Tu mogę przynajmniej dzieci zabrać ze sobą do pracy nie martwiąc się, czy ktoś będzie miał coś przeciwko :)


Czy bywają momenty zwątpienia we własne siły i możliwości? Jeśli tak, to jak sobie Pani z nimi radzi?

Jeżeli już to tylko przez chwile. Nie, nie mam żadnych wątpliwości. Moja rodzina bardzo mnie wspiera. Mam to szczęście, że zawsze mogę liczyć na swoich bliskich.


Gdyby otwierała Pani swoją firmę raz jeszcze, to co zrobiłaby Pani inaczej?

Zainwestowałabym mniej własnych środków.


Jakie stawia Pani przed swoim biznesem cele na najbliższy czas, co chciałaby Pani osiągnąć w perspektywie roku, trzech, może dłuższej?

Planuję otworzyć jeszcze dwie takie firmy i stworzyć miejsca pracy. W myśl zasady, że tworząc miejsca pracy zarabiamy pieniądze.


Co motywuje Panią do codziennej pracy nad rozwijaniem własnego biznesu?

Przyszłość moich dzieci. Nie chciałabym, aby one pracowały tak ciężko, jak ja.


Co mogłaby Pani doradzić osobie, która zastanawia się nad rozpoczęciem działalności na własny rachunek, własnej działalności - proszę podzielić się trzema praktycznymi radami…

Nie ma uniwersalnej rady dla każdego. To wszystko zależy od człowieka i od specyfiki branży, w której chce robić biznes. Uważam, że trzeba przeanalizować swoje doświadczenie zawodowe i odpowiedzieć sobie na pytanie, co rzeczywiście potrafię. Jakie mam oczekiwania i cele, czym się kieruję zakładając działalność.
Jeżeli dopiero się uczysz, nie masz wiedzy i doświadczenia, jesteś zielony, po szkole - nie zakładaj działalności. Idź na etat. Porozglądaj się, zobacz jak funkcjonują firmy.

Jak wypłyniesz na dużą wodę i sobie sam nie pomożesz to nikt za Ciebie niczego nie zrobi.
Tylko jak pracujesz ciężko i systematycznie, masz szanse na sukces. Ale musisz wiedzieć, że nie zawsze to się da osiągnąć - jak popełnisz błąd (nie ten produkt, nie ta dystrybucja, inne) to leżysz.

Czy jesteś przygotowany/a do ciężkiej, wielogodzinnej pracy bez taryfy ulgowej i wychodzenia na przerwę za plecami szefa? Jeśli tak, to powiem Ci, że najtrudniejsza praca na własny rachunek jest lepsza niż praca dla kogoś - realizujesz własne pasje i marzenia, a nie czyjeś.
Tak się mówi - jeżeli nie zaczniesz realizować swoich marzeń ktoś Cię zatrudni do realizacji swoich:) Pytanie w jakie projekty chcesz się zaangażować?


***

Dwóch Takich - lokal na Krakowskim Przedmieściu od zawsze serwujący tylko najlepszej jakości speciality coffee - wyselekcjonowane, świeżo palone ziarna arabiki z całego świata używane podczas Mistrzostw Świata Baristów.
Na przestrzeni czasu właściciele rozwinęli działalność tworząc lokal gastronomiczny proponujący dania zdrowe, street foodowe, bez polepszaczy i konserwantów, bez tłuszczy palmowych, wegańskie i bezglutenowe. Dziś lokal jest popularnym miejscem wśród mieszkańców Warszawy, a firma rozszerzyła działalność poprzez poszerzanie zakresu usług o organizację bankietów, cateringi, obsługę konferencji i grup zorganizowanych. http://dwóchtakich.pl


Micare Pracownia Cukiernicza - cukiernia z wieloletnią tradycją wykorzystująca tylko sprawdzone, rodzinne receptury i własne, autorskie pomysły. W swojej ofercie ma ręcznie przygotowywane torty, ciasta i ciasteczka. Pracownia wypieka na zamówienie realizując również zamówienia na słodkie stoły i inne formy słodkiego cateringu. Specjalizuje się w wypiekach dla osób z nietolerancjami i alergiami pokarmowymi (piecze bez jaj, bez cukru, bez laktozy, bez glutenu, dla osób na diecie wegańskiej). http://micare.com.pl