Inspiratornia

O własnej drodze do sukcesu i wartościach, którymi kieruje się w życiu i biznesie mówi Jakub B. Bączek – trener mentalny i przedsiębiorca. Wskazuje kompetencje, nad którymi powinien pracować młody przedsiębiorca. Radzi, aby spełniać swoje marzenia zamiast czekać aż same się spełnią.

Jakimi wartościami kieruje się Pan w życiu i biznesie i dlaczego są one tak ważne?

• WOLNOŚĆ (i dlatego szukam sposobów na zarabianie pasywne – nawet kiedy nie ma mnie w Polsce i organizuję swój rok tak, że mam czas na 25 urlopów w ciągu 12-stu miesięcy).
• PASJA (i dlatego staram się robić tylko to, co lubię i co sprawia mi frajdę, a jak coś jest dla mnie nieprzyjemne to nawet jeśli jest bardzo dochodowe – rezygnuję z tego)
• ENERGIA (i dlatego dbam o swoją energię fizyczną, emocjonalną, umysłową i duchową i staram się zarażać ludzi dobrymi emocjami)

Proszę podzielić się z naszymi czytelnikami radami, dzięki którym można rozpocząć swoją drogę do sukcesu?

Umieściłem szereg takich rad w książce “Zarobić Milion, idąc pod prąd” gdzie opisałem swoją drogę od młodego człowieka bez większych perspektyw do milionera, który jest dumny ze swoich zespołów i firm.

Gdybym jednak miał podać krótkie 3 wskazówki na początek to:
a. buduj biznesy niszowe, żeby nie konkurować cenami
b. zbierz wokół siebie grono znajomych i bliskich, którzy Cię będą mocno i lojalnie wspierali
c. zapomnij o tradycyjnym marketingu i skup się na partyzantce i marketingu szeptanym

W jaki sposób te poszczególne rady można wcielić w życie? Od czego zacząć?

Przede wszystkim należy działać! Często powtarzam, że marzenia się nie spełniają. Marzenia się SPEŁNIA!

Jeśli ktoś liczy, że pomysł za milion wskoczy mu do głowy sam, że najlepsi specjaliści pojawią się sami i że marketing zrobi się sam, to się przeliczy. Dziś jest taka konkurencja na rynku, że wygrać mogą tylko ci, którzy więcej działają. Zacznij więc, albo od dobrego szkolenia, albo od dobrej książki, albo od pozyskania mentora, albo... chwyć za telefon i zacznij sprzedawać potencjalne usługi czy produkty. A jak znajdziesz kilka osób, które są skłonne wydać pieniądze na Twój pomysł to... natychmiast zakładaj firmę!

Skąd będziemy wiedzieć, że zmierzamy w kierunku osiągnięcia swojego osobistego sukcesu?

Ja takie rzeczy czuję w sercu. Kiedy budowałem STAGEMAN, a później JBB czy MENTALPOWER czułem, że to co robię ma sens i że to daje ludziom wartość. Co ciekawe, nie koncentrowałem się za bardzo na pieniądzach. Po prostu chciałem zrobić coś wartościowego i dobrego, a pieniądze pojawiały się zazwyczaj jako skutek uboczny mojej pracy. Miałem jednak w swoim życiu i takie biznesy, których nie czułem (jeden z branży lotniczej, drugi z branży tanecznej, trzeci z finansowej) i na jakimś etapie serce podpowiadało mi, żeby z nich zrezygnować. Często okazywało się po czasie, że rezygnowałem w dobrym momencie.

Nad jakimi kompetencjami, umiejętnościami powinni pracować młodzi ludzie, którzy chcą w przyszłości prowadzić swój własny biznes?

Odwaga, kreatywność, determinacja. Ale też coraz ważniejsza wydaje mi się umiejętność proszenia ludzi o pomoc i słuchania feedbacku. Wielu przedsiębiorców ma tak duże ego, że choćby im ktoś podsunął pod nos pomysł za milion, nie słuchają i „wiedzą lepiej”. Myślę, że warto czasami zejść z piedestału i posłuchać ludzi wokół – często dostrzegają oni to, czego nie widzi się z perspektywy biurka prezesa.

Czy umiejętności te można w sobie rozwijać, ćwiczyć?

Oczywiście. Tak zresztą powstała nasza kultowa już “Akademia Trenerów Mentalnych”, gdzie razem z moimi gośćmi (m.in. prof. Jacek Santorski czy prof. Rafał Ohme) uczymy ludzi pewności siebie, prawa do porażki czy nawyku zwyciężania. To jest zestaw konkretnych umiejętności – niezbędnych w biznesie; i te umiejętności można szlifować. Warto to robić, bo zazwyczaj najwyższe kontrakty pozyskują ci, którzy mają charyzmę i pewność siebie w oczach – bez tego trudno jest przekonać klienta do zakupu, a co dopiero inwestora do wyłożenia dużych pieniędzy na projekt.

Jakie Pana cechy są szczególnie przydatne w budowaniu Pana osobistego sukcesu?

W typologii Hamiltona jestem “kreatorem”. Dobrze idzie mi więc wymyślanie biznesów i marek, a następnie tworzenie wizji i implementowanie jej w strategię. Z czasem nauczyłem się też jednak zarządzać finansami, księgowością, excelami i tabelkami. Teraz zazwyczaj deleguję tego typu działania, ale cenię w sobie tę elastyczność, która pozwala mi się szybko adaptować i uczyć nowych rzeczy dużo szybciej niż sam bym się po sobie spodziewał. Myślę, że jestem też odważny – kiedy tworzyłem STAGEMAN ludzie pukali się w czoło i mówili, że animacja czasu wolnego nigdy nie będzie przynosić dużo pieniędzy, a kiedy prowadziłem polskich siatkarzy na Mistrzostwach Świata jako trener mentalny krytycy wytykali mi brak wykształcenia i doświadczenia. Cóż, jednym uchem ich słuchałem, ale odwaga sprawiała, że i tak robiłem swoje i skakałem na głęboką wodę.

Czym jest niezależność finansowa? Od kiedy warto ją zacząć budować?

To z kolei temat mojej książki “25 miniemerytur” w której bardzo dokładnie opisuję nawyki, które doprowadziły mnie do niezależności, a nawet wolności finansowej. Dla mnie jest ona możliwością do tego, by nie pracować (i faktycznie potrafię przez około 6 miesięcy w roku łącznie przebywać na urlopach) i zarabiać na pasywnych przychodach (w moim przypadku są to samodzielne firmy, nieruchomości i liczne publikacje, sprzedawane przez cały rok choćby przez salony Empik. Nawet kiedy leżę na Hawajach na łódce i nie mam dostępu do Internetu). A najlepszy moment żeby zacząć budować swoją wolność finansową jest... wczoraj!

Jak to zrobić? Na co trzeba zwrócić uwagę budując założenia do wolności finansowej?

Ważny jest plan i wizja: co chcę osiągnąć, w jakim czasie, jakimi siłami, od czego zacznę. Książki uczą, żeby to robić na piśmie i często do tego zaglądać. Ja akurat w życiu nie zrobiłem ani jednego biznesplanu na papierze, za to wiele odbywa się w moim umyśle. Potrafię w momentach skupienia i dobrej energii tworzyć skomplikowane matryce biznesowe w pamięci, a to tak napędza mnie do pracy, że zapominam o przelewaniu tego na papier i po prostu to robię. Działanie, działanie i jeszcze raz działanie – to jest klucz do wolności.

Co mógłby powiedzieć Pan młodym ludziom, którzy są u progu decyzji dotyczących przyszłości zawodowej i trochę błądzą w swoich poszukiwaniach, a może utknęli w jakimś martwym punkcie?

Zadaj sobie pytania: „Co kochasz robić?”, „Co możesz robić nawet za darmo?”, „Co jesteś w stanie robić bez frustracji w sobotę wieczorem, gdy rówieśnicy piją piwo na mieście?”. A jak już znajdziesz kilka odpowiedzi na te pytania to teraz zastanów się, na której z tych pasji możesz najłatwiej zarobić pieniądze. A potem działaj, działaj i działaj. Bo marzenia się nie spełniają. Marzenia się SPEŁNIA!!!

***

O rozmówcy:

Jakub B. Bączek - złoty medalista mistrzostw świata jako trener mentalny i coach kadry narodowej siatkarzy Stéphane Antigi. Twórca lub współtwórca kilku marek, autor bestsellera "Zarobić Milion, idąc pod prąd", zawodowy mówca. Specjalizuje się w tworzeniu niszowych biznesów od zera i w budowaniu samodzielnych zespołów. Stworzył firmę wycenianą na kilka milionów złotych, zbudował ją sam od A do Z, dzięki czemu jest praktykiem z krwi i kości. Jest wolny finansowo, a swoje wykłady i szkolenia traktuje jako pasję i misję. Metody, które stosuje są czasem dziwne, czasem kontrowersyjne, czasem zabawne, ale są bardzo skuteczne. Jest bezpośredni, szczery, często wyprowadza ludzi ze strefy komfortu, co prowokuje ich do działania i ciężkiej pracy. Napisał 11 książek oraz kilkadziesiąt tekstów naukowych i publicystycznych. Jego pasje to pomaganie innym, siatkówka, golf, podróżowanie i buddyzm. Więcej informacji na stronie www.JakubBBaczek.pl